Maj jak zwykle
rozpoczęliśmy ze spinningiem. Pierwsza
tura tegorocznego GP na j. Zarybinek już
na starcie zapowiadała się sensacyjnie. Pierwszy raz w historii naszego koła brało w niej
udział aż 21 członków, w tym 4 juniorów.
Pogoda dopisała, choć poranek był dość chłodny, a
woda zimna. Później przywitały nas promienie wiosennego słońca.
Po krótkiej
odprawie przez zaproszonego na zawody Sędziego Głównego Pawła Wółkowskiego,
rozpoczynamy rywalizację. Już po pierwszych
rzutach uwiesiło się kilka niewymiarowych szczupaczków, które natychmiast wrócily do
wody z nakazem powrotu z „mamusią, a najlepiej z babcią”. Na pierwsze
punktowane sztuki nie trzeba było jednak długo czekać. Ten iście rekordowy
wynik rozpoczyna kolega Jan Szulc ze szczupakiem 52 cm. Sędzia miał szybki
powrót do tego zawodnika – jakieś 10 minut po pierwszej sztuce z tego samego miejsca padł kolejny - 53 cm. W międzyczasie wszystkich obiegła wiadomość,
że kolega Mateusz Barszcz złowił okonia 29 cm. Po kolejnych kilkunastu minutach znów widać wygięty kij, tym razem
to kolega Ryszard Świderski ciągnie prawdziwy okaz, niestety po kilkunastu sekundach holu „ryba”,
bo nie wiemy dokładnie co to było, zrywa się. Pozostało nam jedynie szacowanie
jej wagi i domyślanie się … Zawody trwają
dalej, co chwilka dochodzą słuchy o kolejnych niewymiarowych szczupakach. W końcu przynętę chwyta 60-tka złapana przez kolegę Kazimierza
Leszczewicza. Padają kolejne
niewymiarowe okonie i szczupaki. Do końca zawodów pozostaje 10 minut i nagle na
wodzie wśród zawodników wielkie poruszenie z oddali widzimy pięknie wygięte
wędzicho. Kolega Zygmunt Bedra po kilku
minutach walki wychodzi na brzeg do sędziów z pięknym 75 cm okazem szczupaka.
Na zawodach
złowiono 5 wymiarowych szczupaków oraz 1
okonia. Zwycięzcą tury okazał się łowca największego Zygmunt Bedra.
Wielka frekwencja
oraz udział juniorów uradował nasze serca. Chcieli byśmy, aby na zawodach spinningowych zawsze
było nas co najmniej tylu. Jedno co nas
zmartwiło to plaga śmieci nad jeziorem, choć sprzątaliśmy te brzegi jesienią. Widać, że coraz więcej z nas ma chęć do integrowania się.
Teraz pozostała nam żmudna walka o porządek nad wodą….
Kapitan
sportowy koła
Przemysław
Zdunek
Reszta zdjęć w GALERII